PROFESOR DOKTOR BOGUSŁAW JÓZEF KREJA (17 MARCA 1931 - 26 GRUDNIA 2002)

W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia 2002 r., w tragicznych okolicznościach zmarł Profesor Bogusław Kreja. W naukowym środowisku postrzegany był jako gdański językoznawca. Prawdą jest, że w Gdańsku Profesor działał 41 lat. Prawdą jest, że Gdańsk był miastem, które Profesor wybrał, zanim powstał w nim uniwersytet, jeszcze przed swoim doktoratem. Ale Profesor czuł się także reprezentantem trzech innych ośrodków naukowych — Lublina, Krakowa oraz Poznania. Jego droga do ulubionego Gdańska była ciekawa, choć trudna, samodzielna, choć mącona okolicznościami niezależnymi od Niego i od jego bliskich[1]

Krótko trwało szczęśliwe dzieciństwo Profesora Krei, urodzonego w nauczycielskiej rodzinie, w malowniczym Skórczu (pow. Starogard Gdański). Wybuch drugiej wojny światowej przerwał szczęśliwe lata. Cała rodzina musiała opuścić dom, a Bogusław, jako najstarszy z sześciorga rodzeństwa, starał się sprostać obowiązkom, które nawet dla dorosłych były ponad miarę.

Niełatwe były też dla Profesora lata powojenne. Po ukończeniu gimnazjum zdecydował się na studia polonistyczne. Po nieudanym starcie na Uniwersytet Warszawski (ani pochodzenie, ani postawa polityczna Profesora nie były odpowiednie dla PRL-owskiego reżimu lat pięćdziesiątych) Profesor zdecydował się studiować na KUL-u w Lublinie. Wprawdzie rodzina aprobowała wybór, ale nie była w stanie utrzymywać studenta w odległym mieście. Profesor Kreja musiał radzić sobie sam. Zdumiewa ton wspomnień Profesora w jego Kurykule mojego życia[2] — łatwo zorientować się, że mimo materialnego ubóstwa były to dla Niego lata najszczęśliwsze, barwne, niezwykle aktywne, lata odkrywania uroków wiechy. To właśnie w okresie studenckim wykrystalizowały się prawie wszystkie kręgi tematyczne, którym poświęcił swoją pasję naukową.

Na pierwszym roku studiów razem z Wojciechem Górnym zorganizował Bogusław Kreja Sekcję Językoznawczą Koła Polonistów KUL. Opiekunem Sekcji był Tadeusz Brajerski, o którym po latach pisze Profesor: „Jemu zawdzięczam zainteresowanie (...) problematyką etymologiczną, a pośrednio też słowotwórczą i w ogóle językoznawczą, no i solidne przygotowanie naukowe”[3].

W ramach działalności Koła Bogusław Kreja prowadził Skrzynkę Porad Językowych, widzimy zatem, że Jego aktywność na polu kultury języka ma odległe początki. Skrzynka dała też początek kontaktów z Witoldem Doroszewskim i w ogóle ze środowiskiem warszawskim. Bogusław Kreja jeździł do Warszawy na spotkania językoznawców, regularne konwersatoria, na których — wspomina — „Poruszano (...) szereg kwestii słowotwórczych, które zaczęły mnie wciągać coraz bardziej”[4]. Warszawskie kontakty dały też początek dialektologicznym fascynacjom Bogusława Krei, nadarzyła się bowiem okazja uczestniczenia w wakacyjnej wyprawie na Warmię i Mazury — efekt tej pierwszej „pracy terenowej” został nawet opublikowany w „Poradniku Językowym” 1952 (Tekst gwarowy ze Spytkowa, pow. giżycki).

Działalność w naukowym życiu studenckim dała również Profesorowi Krei okazję zetknięcia się z Kazimierzem Nitschem, trzecim wielkim nauczycielem Profesora Krei. Był to ważny moment w Jego życiu, otwierał bowiem możliwość uzyskania pierwszej pracy po studiach. Tę podjął Bogusław Kreja w roku 1955 w Pracowni Atlasu i Słownika Gwar Polskich PAN w Krako wie. W Krakowie zdobył Bogusław Kreja podstawy dialektologii arealnej (mapowej) i leksykalnej, w Krakowie też, za sprawą Kazimierza Nitscha, miały początek zainteresowania onomastyką.

Następny „staż naukowy” odbył już Bogusław Kreja w Poznaniu, od roku 1956 aspirant Profesora Kuraszkiewicza, autorytetu w zakresie gramatyki historycznej. Po 4 latach aspirantura została uwieńczona doktoratem, na podstawie pracy: Oboczne formy zaimkowe typu jego //go i jeji // ji w języku polskim.

W Gdańsku znalazł się Profesor w roku 1961, początkowo w Wyższej Szkole Pedagogicznej, potem na Uniwersytecie Gdańskim (od roku powołania tej uczelni, tzn. od roku 1970, od tego też roku pełnił funkcję kierownika Zakładu Współczesnego Języka Polskiego). Habilitował się w Poznaniu w roku 1969 na podstawie monografii Słowotwórstwo rzeczowników ekspresywnych w języku polskim, Gdańsk 1969. Tytuł profesora nadzwyczajnego uzyskał w roku 1976, dwa lata później został profesorem zwyczajnym.

Opisując krystalizowanie się zainteresowań naukowych Profesora, wskazałam kilka kręgów tematycznych. Centralne jednak miejsce zajmuje wśród nich słowotwórstwo. Bogusław Kreja należy do czołowych przedstawicieli polskiego słowotwórstwa, jeśli zaś chodzi o słowotwórstwo historyczne — w 2. połowie XX w. był w tej dziedzinie najlepszy. Udało mu się wiele faktów ustalić, znane ukazać w nowym świetle. Miał własną, oryginalną wizję słowotwórstwa. Uprawiane przez Profesora Kreję słowotwórstwo można by nazwać leksykalistycznym. Pokazywał bowiem, że źródłem nowych modeli nazwotwórczych są przede wszystkim naciski płynące ze strony poziomu leksykalnego, a nie abstrakcyjnie rozumianego systemu słowotwórczego.

Długa jest lista publikacji Profesora Krei, ich liczba sięga 350[5]5. Mamy w Jego dorobku monografie (np. Oboczne formy zaimkowe typu jego //go i jeji // ji w języku polskim, Poznań 1962; Słowotwórstwo rzeczowników ekspresywnych w języku polskim. Formacje na -ik, -k-, -isko i -ina, Gdańsk 1969; Z morfologii i morfotaktyki współczesnej polszczyzny, Wrocław 1989), ale Profesor czuł się najlepiej w mniejszych formach, w artykułach naukowych. Poruszane w nich problemy tworzyły całość w sposób samorzutny. Pokazywały uczonego poszukującego odpowiedzi na problemy natury ogólnej, teoretycznej, ale któremu nieobce były żmudne prace materiałowe. Był uczonym wszechstronnym, poddającym fakty językowe wielostronnej interpretacji — w szerokiej płaszczyźnie czasowej, z uwzględnieniem materiału gwarowego, często z wykorzystaniem analogicznych zjawisk w innych językach słowiańskich.

Profesor Bogusław Kreja publikował artykuły przede wszystkim w „Języku Polskim”, ale nie tylko. Niektóre ukazywały się w innych czasopismach językoznawczych, także poza granicami Polski, niektóre w trudno dostępnych tomach zbiorowych. Dobrze się zatem stało, że w ostatnich latach Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego opublikowało pięć zbiorów drukowanych wcześniej artykułów: Studia z polskiego słowotwórstwa (1996); Słowotwórstwo polskie na tle słowiańskim (1999); Z zagadnień ogólnych polskiego słowotwórstwa. Studia (2000); Studia i szkice słowotwórcze (2002); Wyrazy i wyrażenia. Studia i szkice z historii słownictwa, ze słowotwórstwa i kultury języka (2002). Tytuły tomów, także dobór i układ mieszczących się w nich artykułów są swoistą autorską syntezą dorobku naukowego Profesora Krei, zwłaszcza że artykuły w niektórych miejscach zostały zaktualizowane (głównie przez uzupełniające przypisy). To przedsięwzięcie wydawnicze jest bardzo ważne dla polskiego słowotwórstwa. Profesor Kreja poruszał sprawy, których znaczenia nie dezaktualizuje upływ czasu, nawet jeśli bodźcem do napisania tekstu było przejściowe zjawisko językowe. Tym samym polska lingwistyka wzbogaciła się o studia, które długo będą podstawową lekturą adeptów nauki o słowotwórstwie, zwłaszcza historycznym.

Wymieniając wcześniej pozycje książkowe, pominęłam te, które mieszczą zagadnienia onomastyczne, mianowicie: Nazwy miejscowe Kociewia i   okolicy, Gdańsk 1988; Księga nazwisk ziemi gdańskiej, Gdańsk 1998; Słowotwórstwo polskich nazwisk. Struktury sufiksalne, Kraków 2001. Jeśli dodać prawie 60 artykułów — na temat etymologii i historii nazw własnych, na temat genezy formantów nazwotwórczych, klasyfikacji nazw, ich odmiany, ortografii, urabiania przymiotników od nazw miejscowych — Profesor Bogusław Kreja jawi się jako onomasta o bardzo dużych zasługach.

Z jednej strony interesowała Profesora historia języka, nieraz bardzo odległa, z drugiej — był świetnym obserwatorem współczesnej polszczyzny. Ale w Jego ujęciu historia splata się ze współczesnością. Nawet poprawnościowe artykuły Profesora, adresowane do niefachowców, są źródłem wiedzy także dla doświadczonych lingwistów, bo niejednokrotnie dotyka spraw nowych, dotąd nie opracowanych (por. zbiór studiów pt. Mówię, więc jestem. Rozmowy o współczesnej polszczyźnie, Gdańsk 2000). Działalność popularyzatorska miała u Niego walor w pełni naukowy. Nie było to powtarzanie wiedzy podręcznikowej, ale refleksyjna zaduma nad zmiennością języka. Pisał o języku zadziwiająco jasno i przystępnie. Należał do tych, którzy nie straszą lingwistyką, ale zachęcają do jej uprawiania, nawet w ujęciu diachronicznym.

Profesor Kreja nie dbał o deklaracje metodologiczne, nie wyłożył swojego credo naukowego. Do tego sami musimy dochodzić. Był jak poeta, który tworzy, nie kłopocząc się tym, w jakim prądzie literackim umieszczą go znawcy literatury. Jego profil naukowy tworzył się sam, niejako obok Niego. Profesor po prostu pracował, robił to, co lubił. Miał niezwykły dar konsekwentnego, wręcz upartego kontynuowania myśli; zdarzało Mu się nie raz wracać do pomysłu sprzed wielu lat, nawet z samych początków drogi naukowej. Profesor Kreja to nie tylko interpretator faktów językowych. Ponad interpretację przedkładał odkrywanie faktów. Szukał ich nie dla opisu, ale dla lepszego rozumienia ewolucji języka. W tej mierze zasługi Bogusława Krei są wyjątkowe.

Wyrazem aktywności Profesora Krei a zarazem uznaniem Jego zasług było uczestnictwo w towarzystwach naukowych, krajowych i zagranicznych. Był zatem członkiem dwóch komisji przy Międzynarodowym Komitecie Slawistów: Komisji Leksykologiczno-Leksykograficznej oraz Komisji Słowotwórczej, był członkiem Komitetu Językoznawstwa PAN, Gdańskiego Towarzystwa Naukowego, Towarzystwa Naukowego KUL, Rady Języka Polskiego przy Prezydium PAN, członkiem Zarządu Głównego Towarzystwa Miłośników Języka Polskiego, także zespołu redakcyjnego „Języka Polskiego”.

Przywołane w przypisie źródło wiedzy o biografii Profesora Krei jest kluczem do poznania osobowości autora Kurykułu mojego życia dla tych, którzy nie znali Go osobiście, a zarazem zrozumienia postawy życiowej Bogusława Krei dla tych, którzy mieli sposobność bliższego z Nim kontaktu. W swym życiorysie Profesor niejednokrotnie podkreślał, że otoczony był życzliwymi Mu ludźmi, że gdyby nie ich pomoc, czasem nawet anonimowa, nie byłby w stanie zrealizować swoich planów życiowych. Czy to los szczęścia, czy odpowiedź na postawę wobec bliźnich, na życzliwość i ciepło, jakimi Profesor Kreja darzył ludzi? Tego pytania sobie nie zadawał. Wolał widzieć dobro w innych.

W czasach, gdy ludzie upatrują szansy dopasowania się do nowego świata przez szukanie efektownej popularności, Profesor Kreja — człowiek skromny, niezwykle pracowity, traktujący swoją pracę jak hobby, krytyczny, ale pełen tolerancji, życzliwości, ciepła, także humoru — był autorytetem dla tych, którzy poszukują wartości trwałych i prawdziwych, takich, które chronią przed pozorem łatwego sukcesu.

Profesor Doktor Bogusław Józef Kreja nie żyje. Odszedł uczony. Stworzone przez Niego dzieła pozostały, wpisały się już na trwałe do dorobku polskiej lingwistyki. Odszedł autorytet. Zasiane przez Niego ziarno — wzory postępowania w nauce i w życiu — pozostanie w postawie Jego uczniów oraz w postawie tych, którzy mieli sposobność bliższego poznania Profesora. Odszedł człowiek. Pozostały wspomnienia, ale te nie są w stanie wypełnić pustki.

 

Krystyna Kleszczowa

(Katowice)

 



[1] Informacje o życiu Profesora czerpię z księgi pamiątkowej, dedykowanej Bogusławowi Krei z okazji 70. rocznicy urodzin: W świecie słów i znaczeń, red. J. Mackiewicz i E. Rogowska, Gdańsk 2001. W księdze tej Profesor zamieścił Kurykuł mojego życia (s. 9-52).

[2] Tamże.

[3] Tamże, s.

[4] Tamże, s.

[5] Opublikowana w 2001 r. księga pamiątkowa (op. cit.) mieści sporządzony przez Małgorzatę Milewską zestaw publikacji Profesora (321 pozycji), ale ujęte są tam publikacje tylko do roku 2000, nie wszystkie zresztą, bo niektóre były jeszcze w druku.

 

 

Глядзіце таксама

  • Корпус беларускай мовы